Mimo że tworzenia prezentacji uczymy się od momentu, kiedy w szkołach zagościła informatyka, umiejętne ich przygotowywanie nadal nie jest czymś oczywistym. „Trzy podstawowe błędy, które zniszczą twoją prezentację” to tekst o tym, jak doprowadzić swoje wystąpienia po angielsku do naprawdę przyzwoitego poziomu. Takiego na „wstydu nie ma”.
Dryfowanie
Jeden z moich ulubionych cytatów brzmi: „Żaden wiatr nie jest dobry dla okrętu, który nie zna portu swego przeznaczenia”. (W końcu jestem żeglarką.) Ten tekst dobrze się odnajdzie w prawie każdym kontekście. Bez określenia celu trudno jest zmienić pracę czy odbyć satysfakcjonujące zakupy. Kupić samochód. Oraz przygotować dobrą prezentację — nie tylko po angielsku.
Jeśli nie określisz celu wystąpienia, ryzykujesz szybką utratę kontaktu ze słuchaczem. W jego odbiorze wypowiadane słowa zamieniają się w „bla bla bla”, a myśli odlatują na inną planetę. Jeśli nie chcesz, żeby tam pozostały, przed przygotowaniem prezentacji zastanów się dokładnie, jaki jest jej cel. Co chcesz osiągnąć? O czym poinformować? Do czego przekonać?
Niech plan wystąpienia będzie mapą z jasno wyznaczonym portem docelowym i atrakcyjnymi postojami. Odbiorca prowadzony taką trasą będzie mógł skupić się na odwiedzanych punktach, zamiast zastanawiać się, czemu właściwie wybrał się w tę podróż.
Pamiętaj! Jeśli wiesz, że „tworzenie map” nie jest twoją mocną stroną, nie krępuj się poprosić o pomoc… kartografa 😉
Horror vacui
Prezentacja to nie tylko treść, ale też forma. Oprawa graficzna, kolorystyka oraz… ilość tekstu na poszczególnych slajdach. O ile wnętrza barokowych świątyń mogą się podobać, a nawet zachwycać, to slajdy przygotowane na ich podobieństwo będą przyprawiać o zawrót głowy.
Zdaję sobie sprawę, że wszystkie informacje z twojego wystąpienia są niezwykle ciekawe i chciałabyś, żeby zapadły w pamięć odbiorcy. Zadanie prezentacji nie polega jednak na tym, żeby na poziomie tekstu wtłoczyć każde słowo do jego umysłu. Jeśli będziesz próbować to robić, nie zdziw się, jeśli osiągniesz odwrotny efekt.
Traktuj prezentację raczej jako bardzo uproszczony schemat podróży niż bogaty w szczegóły przewodnik. Niech każdy slajd będzie esencją twojej wypowiedzi. Słowa mają płynąć z twoich ust, nie z ekranu.
Zamiast horror vacui wybierz amor vacui. Czasem wystarczą dwa odpowiednio dobrane słowa, żeby przekazać samo „mięsko”. Nie wierzysz? Zerknij na to: „knowledge>information”. To wycinek z wystąpienia o transferze wiedzy, nad którym pracowałam z jedną z klientek. Dwa słowa wystarczyły, żeby pozbyć się całej strony tekstu.
Nuuuda
Nawet jeśli mówisz o niesamowicie ciekawym temacie, a na poparcie swojej tezy masz niewyobrażalnie przekonujące dane, jest jeszcze co najmniej kilka metod, jak możesz zniszczyć swoją prezentację. Chcesz przepis? Oto on.
Wszystkie slajdy zaprojektuj według tego samego schematu. Tytuł, tekst, koniec.
Cały czas używaj tej samej intonacji oraz jedynie zdań twierdzących.
Podawaj dużo definicji, opieraj się wyłącznie na teorii.
Czytaj tekst ze slajdu, szczególnie gdy jest go tam dużo.
Zachowuj się, jak byś była sama, nie wchodź z nikim w interakcję.
Zaczynasz ziewać na samo wyobrażenie takiej prezentacji? Pomyśl w takim razie o swoim biednym odbiorcy i nie każ mu wkładać nie wiadomo ile energii w podążanie za tobą. Wystarczy, że co jakiś czas zawiesisz znacząco głos, podasz ciekawy przykład czy opowiesz anegdotkę — to znacząco ułatwi mu życie.
Na koniec zostawiam cię z pięknym przykładem ze wspomnianej wcześniej prezki o transferze wiedzy: „Cena Porsche to informacja. Wiedza to świadomość, czy cię na nie stać”.
Podobał Ci się ten artykuł? Pozostańmy w kontakcie! Zapraszam Cię do mojego newslettera!